poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział szesnasty.

- Kierowniczka dzwoniła - wyjaśnił, upychając w torbie zwinięty kombinezon narciarski. odwrócił wzrok, żeby nie widziała, jak go to zabolało. - Droga jest już przejezdna, wiec czekają, aż zwolnimy pokój dla następnych gości.

Rukia zamrugała powiekami, żeby nie poleciały łzy.

- Kiedy? - zapytała cicho. Nie, to niemożliwe, żeby już był koniec.

- Jak najszybciej. Dali nam godzinę.

Zrobiło jej słabo. Sądząc po tym, w jakim pośpiechu i zdenerwowaniu Ichigo się pakował, spieszyło mu się do wyjazdu. Nie powinno jej to dziwić. Ten wspólny czas oznaczał dla niego seks bez zobowiązań.

- Dobrze - powiedziała cicho.

Podeszła do swoich bagaży, większą torbę położyła na łóżku. Wyjęła dżinsy, które założyła bez bielizny, bluzkę, też na gołe ciało i sweter. Nikt nie zauważy gdy będzie w kurtce.

-Zaraz będzie śniadanie - poinformował ją obojętnym tonem, żeby ukryć rozpacz.

Poczuła kulę w gardle. Do diabła, nie będzie płakała. Wyjazd stąd będzie najgorszym przeżyciem, jakiego doświadczyła.

- Może po prostu powinniśmy się jak najszybciej wynieść - powiedziała. Nie była w stanie nic przełknąć. - Możemy zjeść przed wyjściem do samolotu.

- Jeżeli chcesz.

3 komentarze:

  1. Hurrra nowy rozdział!! Tylko czemu taki krótki? No nic ważne, że zawsze coś. Matko ależ oni się... no sama nie wiem jak to ująć. Przepraszam Cię bardzo, przypuszczam, że nie o to chodziło jak pisałaś ten rozdział ale mi wyskoczył banan na twarz jak go czytałam, bo i on i ona chcą ale się nie przyznają z jednej strony jest to śmieszne ale z drugiej smutne :( Już się nie mogę doczekać dalszego rozwoju akcji. Czekam na następny rozdział, a tak właściwie to kiedy on się ukarze? Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał i również ucieszy cię, że kolejny rozdział się ukaże do soboty.

      Usuń
  2. Przynajmniej taka dobra wiadomość mnie spotyka :)

    OdpowiedzUsuń