Podczas kolejnej podróży Rukia utknęła na pustkowiu, w dodatku bez grosza przy duszy. Od lat szukała swego miejsca na ziemi, ale dotąd prześladował ją pech. Teraz mieszkaniec pobliskiego miasteczka ofiaruje jej pomocną dłoń, dach nad głową i dobrą pracę, jednak ona nie umie mu zaufać.
No, no ciekawie się zapowiada, z resztą jak wszystko co piszesz. Mam tylko jedno do powiedzenia wracaj, kończ "wygraną szansę" i zabieraj się za pisanie "przystani" i "porwanej, o której przeczytałam na onecie. Pozdrawiam i czekam niecierpliwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpopieram komętarz wyżej
OdpowiedzUsuń