środa, 6 czerwca 2012

Rozdział.3

- Rukia, zapraszamy na scenę wraz z innymi szczęśliwymi paniami - zabrzmiał przez głośnik apel prowadzonej imprezę.

Zakryła oczy rekami.

- Niemożliwe, to nie może być naprawdę.

Orihime się zaśmiała.

- Wołają cię, no, idź!

- Nie mogę, idź za mnie. Proszę!

Orihime schwyciła ją za rękę i ściągnęła z krzesła.
Gdy Rukia wstała, otoczyły ją oklaski i radosne okrzyki.Nie wiadomo skąd pojawiło się światło punktowe, które towarzyszyło jej, gdy lawirowała między stolikami przez salę balową.
Czuła gorąco na twarzy i modliła się ,żeby ziemia się pod nią rozstąpiła. niepewnie wchodziła na estradę. Tak się dzieje gdy wyświadczysz komuś przysługę. Szukała wzrokiem Matsumoto kuzynki zwariowanej blondynki która namówiła ją na wzięcie udziału w tej imprezie charytatywnej. Rukia nie miała sił jej odmówić, gdy przekonywała, jak ważny jest jej cel. Teraz Rukia chciała ją odnaleźć i wyjaśnić, że sprawa zaszła za daleko. Jeżeli kuzynka opowie Ichigo, wraz z nim będzie się śmiała cała firma. Fakt, że przez tyle lat męczy się, żeby mu nie okazać swego zainteresowania, podczas gdy on zupełnie się nią nie interesuje, był wystarczająco przykry.
Zresztą może i lepiej, że ich wzajemne stosunki ograniczają się wyłącznie do działalności służbowej.
Gdyby doszło kiedyś między nimi do czegoś więcej, prędko została zwolniona, bo Ichigo znany był z krótkotrwałych podbojów.


Niestety, nie wiedziała nigdzie Matsumoto. Stanęła na scenie w rzędzie z innymi dziewczynami i usiłowała sprawiać wrażenie,że świetnie się bawi. Trudno, jakoś wytrzyma te kilka minut, a później ją odszuka i spróbuje się jakoś wycofać z tej całej historii. Podziękuje jej, pieniądze przekaże bezpośrednio na aukcję charytatywną, a z wygranej randki zrezygnuje. Tak będzie najlepiej.- A więc,moje panie czas poznać partnerów na wasze randki! - zapowiedziała
prowadząca, promieniując entuzjazmem. Publiczność skwitowała tę zapowiedź burzliwymi oklaskami. - Proszę się jeszcze nie odwracać ustawimy partnerów za wami. Będą mieli na oczach opaski, wiec oni również nie będą was widzieli. Na dany znak obracacie się i zdejmujecie partnerom opaski.

Rukia usłyszała kroki na drewnianej estradzie i poczuła za sobą czyjąś obecność. W sali rozległy się oklaski i śmiechy. To jakaś paranoja. Co za facet mógł się zgodzić, żeby wystąpić jako fant?
Swoją drogą ten, którego wylosowała, ma prawo myśleć o niej jak najgorzej. W końcu to ona zapłaciła za wieczór w jego towarzystwie.
Postanowiła się opanować i głęboko oddychać. Wyciągnęła powietrze i poczuła delikatną woń piżma. Ktoś stanął za nią. Pachniał cudownie. Lepiej niż cudownie. Intrygująco. I jakoś znajomo. Pociągnęła nosem. Żaden mężczyzna przy zdrowych zmysłach nie zgodziłby się uczestniczyć w czymś tak absurdalnym. Ta męska woda była taka sama, jakiej używa...


Nie usłyszała komendy,żeby zdjąć opaski partnerom,tylko obróciła się, bo zobaczyła,że zrobiły to inne uczestniczki. Szumiało jej w uszach,żołądek się ściskał.Zabrała się na odwagę i spojrzała w górę na mężczyznę,który miał być jej parą.Serce podskoczyło jej do gardła.
Ichigo!
Nie wierzyła własnym oczom.Przed nią stał jej szef, w smokingu, który opinał jego smukłe ciało,jakby był na niego uszyty. Pewnie był,zdefektowała  się. Jej wzrok powędrował od czarnej opaski do rudych włosów,a następnie podziwiała pięknie wyrzeźbione rysy i pełne usta,lekko uśmiechnięte. Sprawiał wrażenie, jakby się dobrze bawił, ale wiedziała pulsującą na jego szyi żyłkę i wiedziała, znając go dobrze,że na pewno nie cieszył się z uczestniczenia w tej imprezie. Wyobrażała sobie jego minę, gdy zobaczyła, że to właśnie ona wylosowała.
Jeśli on był również niezadowolony, jak ona, będzie też się starał z tego wymigać. razem będzie im łatwiej. Znów przesunęła po nim wzrok, od stóp do głowy. Emanował z niego seks.Właściwie powinna podziękować Matsumoto za okazję pochłaniania go wzrokiem, bez wiedzy obiektu.
- Wydaje się, że nasza ostatnia uczestniczka jest trochę nieśmiała - skomentowała prowadząca. Rozległ się śmiech. - Wszyscy czekają, aż odsłonisz swego partnera.
Rukia zauważyła z przerażeniem, że tylko ona nie zdjęła jeszcze opaski z oczu przyszłego partnera..
Ponieważ nie pozostało jej już nic innego, podeszła do Ichigo i przybliżyła drżące do jego twarzy. On przetrzymał jej dłonie,co spowodowano natychmiastowy ucisk w jej żołądku. Z pomocą Ichigo zdjęli opaskę. Ich spojrzenia się spotkały.


 - Rukia?
Ichigo rozpoznał ten kuszący, zapach, ale przypuszczał, że po prostu jakaś kobieta używa tych samych perfum co jego zastępczyni w firmie. Ani przez moment nie przyszło mu do głowy, że mogłaby to być Rukia. Jednak wcale nie żałował.Była piękna, jej złota wieczorowa suknia spowijała smukłą figurę, dekolt ukazywał zarys piersi.
- Cześć - powiedziała, drżąc jeszcze od jego dotyku.Spojrzała w jego seksowne, brązowe oczy. - Nie mogę uwierzyć, że ty jesteś facetem, którego wygrałam..
Ichigo uśmiechnął się , wciąż trzymając ją za ręce. Uczucie ulgi zostało natychmiast zastąpione przez radosne podniecenie.
To była Rukia! Jego Rukia!
Nie mógł w to uwierzyć, ale kiedy rozejrzał się dokoła zauważył, że każda pani stała już obok wygranego kawalera, a wiec jego rzeczywiście wygrała Rukia.Mówiła coś do niego, ale nie był w stanie usłyszeć poprzez hałas oklasków i radosnych okrzyków. Przybliżyła się do Ichiga i spytała:
- Co ty tu robisz?
- Ojciec mnie ściągnęła.
Przez poprzednią godzinę spacerował po pokoju wraz z innymi atrakcyjnymi kawalerami do wzięcia i zastanawiał się, dlaczego dał się namówić zwariowanego ojca na coś takiego. Swoją firmą zarządzał bezwzględnością, ale jeśli szło o ojca, czasami nie potrafił ojcowi odmówić. Miał nadzieję, że Rukia również nie będzie chciała tego rozgłaszać i nikt w firmie się nie dowie i nie trzeba znosić żarciku personelu.
-Aha.


Rukia przymknęła oczy.Świetnie, tak jak przypuszczała,on też dał się wmanewrować. Była nim dostatecznie oczarowana, wiec nie powinna tej sytuacji wykorzystywać.
- Nie wiedziałem, że tu dzisiaj będziesz - powiedział głośno.
- To nie mój pomysł. Ja też zrobiłam grzeczność Matsumoto.
- Rozumiem - odpowiedział, ale tak naprawdę nie rozumiał.
Wydała mu się ostatnią osobą, która płaciłaby za wygranie randki z facetem.Na ogół podobali mu się dorodne kobiety, a Rukia była niskiego wzrostu, ale jej smukła figura intrygowała go od chwili, gdy ją zatrudnił. Odsłonięte dzisiejszego wieczoru ciało potwierdzało to zainteresowanie. Ciemne włosy zwinięte w miękki węzeł na karku podkreślał linię szyi, a sukienka - delikatny zarys wypukłości.
- To nie jest tak, jak myślisz - pospieszyła się z tłumaczeniem. nie chciała,żeby uważał, że musiała wynajmować mężczyzn na spotkania.
Uśmiechnął się, ukazując dołeczki w policzkach.
-Nie jest?
-Nigdy tego nie planowałam.
Myśl o randce z Ichigo była niezwykle kusząca. Wiedział jednak, że on ma wstręt do zobowiązań. Prowadził życie playboya, w którym królował efekt drzwi obrotowych: Kobiety w jego życiu wychodziły i wychodziły, zmieniając się bezustannie.Byłaby idiotką marnując czas i sądząc, że tym razem będzie inaczej.Najlepiej będzie odwołać randkę jak najszybciej.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz