sobota, 21 lipca 2012

Rozdział. 12

Dziękuję za wszystkie komentarze które pozwolili mi się zmotywować do kolejnego rozdziału i oto on. Miłego czytania życzę.


 Zastukał mocno w drzwi. Ichigo zwlekał trochę w recepcji, żeby dać trochę Ruki czasu na spakowanie swoich rzeczy, ale na dłużej nie starczyło cierpliwości. Nie mógł się doczekać, kiedy przyprowadzi do swojego pokoju, i nie chciał żeby się rozmyśliła.
Przez ten weekend pozwolił na kilka poufałości, do czego nie miał prawa. Przede wszystkim pierwszy pocałunek był błędem. Z trudem przychodziła mu walka z zauroczeniem jej osobą. Teraz, kiedy będą we wspólnym pokoju, koniec. Nie będzie pocałunków. Nie będzie dotyków. Muszą powrócić do stosunków platonicznych. Może nawet zostaną przyjaciółmi.
Przyjaciółmi tak? Chcesz zostać przyjacielem Rukia? No dobrze, może nie przyjaciółmi, ale jeśli ją pocałuje jeszcze raz i dotnie tam gdzie dotykał w marzeniach, zostaną kochankami. A w tedy nie będzie odwrotu. Jego pożądanie może zniszczyć ich przyjaźń, ich stosunki zawodowe i może stracić jedyną kobietę, na której mu naprawdę zależy.
Chyba znajdzie sobie tyle siły woli, żeby oprzeć się chęci kochania się z Rukia. Wątpliwość nie ustała, gdy otworzyła mu drzwi z rozkosznym uśmiechem.
- Gotowa? – spytał.
- Oczywiście. – Rukia wzięła mniejszą torbę, zostawiając mu większą. – Zostawiłam kartkę na toaletce.
- Świetnie. Przeniesiemy twój bagaż, a potem możemy na kolację?
- Chętnie, ale najpierw muszę trochę odsapnąć. Może wezmę ciepłą kąpiel, bo mnie wszystkie mięśnie bolą od tych nart. Nie ostrzegłeś mnie.
Ichigo wstrzymał oddech. Rukia naga w jego pokoju. W jego wannie. Temperatura podskoczyła o kilka kresek.
Nie panikuj. Kontrolujesz sytuację.
Nagle wpadł na świetny pomysł. Zabierze ją tam, gdzie nie będą sami.
- Zabrałaś kostium kąpielowy? – Skinęła głową. – zdaje się, że mają tu jacuzzi. Może byśmy się zrelaksowali przed kolacją?
- Dobrze.
Na myśl, że znajdą się we dwoję w ciepłej kąpieli, jej puls zaczął galopować. Wspaniała okazja, żeby zaczęła go uwodzić. Istniała prawdzie możliwość, że nie będą sami, ale tym będzie się martwić później.



Jacuzzi to był kiepski pomysł. Beznadziejny.
Ichigo mierzył Rukia wzrokiem, gdy zsuwała spodnie od dresu. Pytał, czy zabrała kostium kąpielowy, ale te fioletowe skrawki materiału zakrywały najciekawsze części jej ciała trudno było nazywać kostiumem. Ściągnęła bluzę, a jemu zaschło w ustach. To ciało. W ostatnich sekundach zobaczył więcej, niż przez pięć lat wspólnej pracy.
Weszła do parującej wody z bąbelkami. Jakiś facet z drugiej strony Sali nie mógł oderwać od niej oczu, wiec Ichigo posłał mu ostrzegawcze spojrzenie. Co ona sobie myślała, żeby włożyć coś tak prowokującego. Najchętniej zakrył ją ręcznikiem.
Gdy usadzała się w wannie, materiał na biuście napoił się interesująco. Jej piersi nie chciały się zanurzyć w wodzie, widział je w ciąż na powieszeni. Czuł, że cała krew spływa mu w dół podbrzusza. Ściągnął szybko dres i wsunął się obok niej, uważając, żeby jej nie dotknąć. Pozostałe osoby, kobiety i mężczyźni, wyszli natychmiast, gdy Ichigo się oparł plecami o brzeg i wyciągnął ramiona. Uśmiechnęli się uprzejmie i wycofali się. Wziął kilka głębokich oddechów, żeby nie spanikować. Był z nią teraz sam.
- Myślisz,  że ich przepłoszyliśmy? – spytała Rukia i obróciła się do Ichigo. Zobaczyła napięcie na jego twarzy. – Żartowałam.
- Wiem.
- Czy coś się stało?
- Tak, jeżeli uważasz, że to , co masz na sobie, stanowi kostium kąpielowy. – Ichigo natychmiast pożałował tych słów, ale było już za późno.
W sekundę rozwiały się nadzieje Rukia na to, że go uwiedzie.
- Przepraszam, jeśli cię zakłopotałem – powiedziała i zaczęła wstawać.
Schwycił ją za rękę i wciągnął z powrotem.
- Nie jestem zakłopotany. – Jak ma wyjaśnić, o co mu chodzi, nie pogarszając sytuacji? „Chodzi o to że, cię pragnę, a ponieważ nie mogę cię mieć, nie chcę, żeby miał cię ktoś inny”. Przecież nie mógł jej tego powiedzieć. Zranił ją. – Posłuchaj nie chciałem… - Nie spojrzała na niego. Uniósł jej twarz i przytrzymał, aż nie miała wyboru i musiała na niego spojrzeć. – Wygłupiłem się. Przepraszam.
- Zapomnijmy o tym.
Chciała odsunąć jego rękę, ale nie pozwolił. Prąd wodny przysunął Rukia do niego, a on objął ją ramieniem.
- Powiedziałem to, bo jesteś bardzo pociągająca. – Tego też nie chciał powiedzieć, powiedziało się samo. – Tak bardzo, że zapominam, jak obiecałem nie komplikować naszych stosunków. Myślę tylko o tym, jak zerwać z ciebie te skrawki kostiumu i dotykać każdego centymetra twojego ciała.
Rukia zgłupiała. Trudno było jej się skupić na jego słowach. Planowała go kusić i uwodzić, żeby spędzić jedną noc z mężczyzną, o którym całe życie myślała, ale nie spodziewała się jego pomocy.
Ichigo pocierał kark.
- Przepraszam, Rukia, wiem, że to nie wypada.
Nachyliła się do niego i powiedziała cichutko:
- Jeśli idzie o komplementy, twój był na medal. – Przesunęła palcem palcem po jego ustach. – Przyznaję, że kiedy zaproponowałeś ten wyjazd na narty, martwiłam się spędzeniem z tobą czasu sam na sam. Ale skłamałabym mówiąc, że nie uważam cię za atrakcyjnego. I kuszącego. – znaczenie bardziej, niż była skłonna powiedzieć,

3 komentarze:

  1. Świetne! Chcę więcej! :3
    Ale jak mogłaś skończyć w takim momencie? Przez to nie będę spała po nocach, zastanawiając się, co w końcu zrobią..
    Dlatego MUSISZ szybko napisać nową notkę!

    Pozdrowionka, Ushio ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musisz troszeczkę wytrzymać powiem że, kolejnym rozdziale będzie się działo. Milo że, ci się podoba zapewniam cię że, kolejny rozdział będzie jeszcze w tym miesiącu. Ja również pozdrawiam

      Usuń
  2. Jakie napięcie... aaaa!!! Chce kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń